Translate

poniedziałek, 22 września 2014

Pierwsze i nowe świąteczne "koty za płoty":)

Witam Was moje Kochane Promyczki:)

Ostatnio troszkę poszalałam w zabawie u naszej Danusi 
i pojechałam o jedne święta za daleko;)
 Ale co tam;) Odrobinkę bałam się ją pokazać, ale z drugiej strony wiedziałam, że z Wami można się świetnie pobawić:)  i nawet palma we wrześniu Was ode mnie nie odstraszy;)  
 Jest mi bardzo miło, że spodobała się Wam moja praca. Dziękuję Wam wszystkim za pozostawienie tylu miłych słówek , które czytałam z ogromną przyjemnością :))) Odrobiną szaleństwa zaraziłam;) Beatkę, która na przekór jesieni wyczarowała piękne żonkile :)))

Teraz czas wrócić na ziemię;) choć nie tak do końca hi hi hi:) 
Błądziłam troszkę w chmurach i marzyło mi się zrobić coś na zbliżające się święta Bożego Narodzenia. Na razie nie będzie to coś z krepinki, ale obiecuję, że pojawi się to i owo:) 
Postanowiłam spróbować czegoś innego:)
  Leżały w domku arkusiki tekturki falistej. Żal mi się ich zrobiło, że tak leżą w pudełeczku. Chciałam wykorzystać je do stworzenia czegoś  świątecznego:)
Ale co z tym fancikiem zrobić?
Myślałam i nic specjalnego nie przychodziło mi do głowy:(
Zaczęłam szukać w neciku i eureka!!! 
Znalazłam fajne śnieżynki na blogu Mała rzecz a cieszy. 
Materiałów i "sprzętu" do quillingu obecnie nie posiadam:( więc
zdecydowałam się wykorzystać niektóre elementy quillingu, który mi zaczął ostatnio coraz częściej chodzić po głowie... do wykonania ozdóbek świątecznych z tekturki falistej. 
Ponieważ robiłam to pierwszy raz - jakoś okazji nie było;) - to trzeba było się jeszcze podszkolić. Dlatego też zerknęłam do Ilonki
poczytałam sobie porady - znalazłam co trzeba w etykietkach;) i zabrałam się do roboty:)
Początek nie był wcale łatwy:( - biorąc pod uwagę materiał z którego robiłam. Wprowadziłam w wykonanie swojej ozdóbki małą zmianę techniczną:) Nie pasowało mi do końca zwijanie pasków . Tak więc zanim zaczęłam je zwijać skleiłam je , a przy zwijaniu wyszedł ciekawy efekt nazwany przeze mnie "koronkowym";) Nie wiem czy to odpowiednia nazwa hi hi hi:) , ale tak mi się skojarzyła. Pierwsza praca była totalną porażką:( - mimo to pokaże ją Wam, ale na końcu;)  Może ustrzeże to chcących wykonać podobne ozdóbki przed popełnieniem błędów. Uczę się  na błędach i wyciągam z nich odpowiednie wnioski  
Ponieważ jestem uparta jak przysłowiowy osiołek;) ,
to próbowałam dalej:) I z drugiego podejścia do "sprawy" jestem zadowolona:)
 

Ciekawa jestem co o niej sądzicie?

 Tak wygląda z góry:)


Lekko spod "kąta";)
 


Chciałabym Wam pokazać jak wyglądała przed wykończeniem. I podzielić się z Wami małą uwagą:) Gdy tniemy białą tekturkę, to wszystko jest ok. Gdy tniemy kolorową, to w miejscu cięcia mamy biały kolor, który mnie irytował. Dlatego też "białe ślady" można zmienić "brokatując" je. 

W planach mam jeszcze wykonanie kilku podobnych prac  w różnych odsłonkach:)))
Troszkę to potrwa muszę naciąć paseczki, ale najpierw muszę pomyśleć co i jak ułożyć ;) 

No jeśli słowo się rzekło na początku, to pokazuję mój "niewypał";)
 A zdjęcie jest faaaatalne- za co ogromnie przepraszam. No cóż moja paskudka nie chciała dać się dobrze sfotografować - chyba się mocno zawstydziła;)



A tu moje błędy;)
Po pierwsze zbyt szerokie paseczki,
po drugie trzeba było skleić poszczególne paseczki , aby był efekt 'koronki",
po trzecie kolorki są takie, bo na próbę wzięłam pierwsze z brzegu - na czymś trzeba było potrenować hi hi hi;)
  
Może komuś przydadzą się moje małe uwagi... Chciałam się nimi podzielić i być może komuś się przydadzą

Ale Was pomęczyłam!!! Już nie będę;) 
Tylko na koniec pokażę Wam jeszcze małe pudełeczko, które sobie ozdobiłam tak
   
Życzę Wam udanego i twórczego tygodnia:)))
Pozdrawiam cieplutko:)
Kasia

    


29 komentarzy:

  1. Kasieńko, ależ to jest piękne. To co Ty nazywasz "niewypałem " jes także niczego sobie. Bardzo dobrze, że zostawiłaś i nie "ciepnęłaś" tego do kosza (jak zrobiła to Małgosia z pasjionaty Małgorzaty), tylko pokazałaś jak się ustrzec błędów na przyszłość.
    Milutkiego tygodnia Ci życzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przypominają śnieżynki:)) Pomysł na wykorzystanie tekturki falistej rewelacyjny:)) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. pierwsza gwiazdka? a pierogi "w lesie"... :-D

    OdpowiedzUsuń
  4. gwiazdka jest cudna, a co do tego niewypału to mnie się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj kobieto, kobieto. Stresujesz. Jak nie Wielkanoc, to Gwiazdka.... Ale gwiazdki śliczne. Nawet te, które nazywasz niewypałem. Pięknie będą obie wyglądać..

    OdpowiedzUsuń
  6. A wiesz Kasiu,że ja też kiedyś zrobiłam jedną pracę z tej tektury ,sowę i dobrze wiem o czym mówisz.Po przecięciu są te białe zmiany ,ale ja nic nie robiłam w tym kierunku,a Tobie udało się fajnie zatuszować brokatem całą sprawę.A gwiazdka wyszła ślicznie i bardzo mi się podoba.Druga też jest ok,nie wywalaj jej ,może jeszcze się uda jakoś uratować sytuację .
    Jejku zaczynam się rozpisywać, to uciekam od Ciebie ,bo mam sporo dziś roboty ,oraz kolejne zaległości u dziewczyn z czerwieniami.
    Buźka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ślicznie Ci wyszły oba wzory a Ty piszesz o jakimś niewypale... coś mi się zdaje, że im więcej ktoś ma talentu tym bardziej narzeka ;) Pudełeczko urocze i w mich kolorach

    OdpowiedzUsuń
  8. nie wiem o co chodzi z tym niewypałem?? mnie się gwiazdeczki podobają, a pierwsze egzemplarze zawsze wychodzą nieco- podkreślam nieco gorzej, na czymś sie przecież uczyć musimy, a geniuszami wszyscy nie są:) Kasieńko piękne prace, nic tylko pozazdrościć:)
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kasiu ja kompletnie nie wiem czemu ta pierwsza gwiazdka tak Ci się nie podoba ???? Wg mnie obie są naprawdę śliczne .A pomysł żeby do tego wykorzystać tekturę falistą rewelacyjny !!! Muszę przyznać , że podziwiam Twoja kreatywność . Ja to działam jak przysłowiowa kserokopiarka gdzieś coś zobaczę i skorzystam z pomysłu , a Ty ciągle coś wymyślasz !!! A zakupiłam ostatnio nieco faktury falistej w Biedronce , ale z myślą o kartkach , ale kto wie czy się tym razem nie zabawię w papużkę , bo strasznie mi się te gwiazdki podobają !! Pozdrawiam serdecznie .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kserokopiarką byłam z wykorzystaniem tektury falistej do tych ozdóbek - znalazłam je na w/w blogu. Wymyśliłam tylko wzorek i tą małą techniczną zmiankę ( ta "koroneczka" hi hi hi:)) plus brokatowanie irytujących mnie "białych śladów".
      Papużko Ty moja kochana czekam na Twoje gwiazdeczki:)))
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  10. Gwiazdki są śliczne "obie" więc nie wybrzydzaj.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczna praca Kasieńko;) Nawet ten tzw."niewypał" jest też bardzo ładny. A Ty namawiałaś mnie do pokazania swojego ,,gniota"... Przecież tylko ośmieszyłabym się fotką tego ,,arcydzieła"? To, co wykonałaś - to zapewne bardzo pracochłonne. A ja jednak nie mam cierpliwości do sklejanek, wycinanek itp. Za to Tobie wychodzi to rewelacyjnie! Gratuluję Kasiu, dziękuję za wizyty u mnie i śmieszne, a zarazem budujące komentarze;) Ściskam Cię mocno;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Katarzynko! Tak wiele mam Ci do powiedzenia, że nie wiem od czego zacząć:) Jestem pod wrażeniem Twoich gwiazdeczek:) Mi bardziej odpowiada nazwa śnieżynek:) no ale do sedna. Kobieto jakim cudem uciełaś tak równiutkie paski i to jeszcze na tekturze falistej? Tylko mi nie mów, że nozyczkami bo padne! Ta różowa śnieżynka nie jest przeciesz taka zła. Co prawda widać różnice patrząc na tą pierwszą i na tą drugą ale przecież od czegoś człowiek musi zacząś. Nie odrazu Amerykę zbudowano! Super, że wyciągasz wnioski i potrafisz wskazać blędy, na przyszłość będziesz wiedziała już o co chodzi:) Ja ostatnio zakupiłam paski do quillingu ale jeszcze nic w tej kwestii nie robiła- poprostu z braku czasu. Ale niebawem się za to wezmę bo jak widze te Twoje śnieżynkowe gwiazdeczki to mnie aż skręca! Tekturę falista też posiadam bo tak jak Ania powyżej wspomniała były w biedronce więc też sobie kupiłam. Ale szczerze to nie wiem po co, bo żadnych planów z nimi związanych nie miałam, ale teraz już wiem jak je wykorzystam:) Bezczelnie odgapie od Ciebie:) haha oczywiście wzorek postaram się wymeśleć sama no przynajmniej na dzień dzisiejszy taki mam plan:) Dobra kończę bo muszę zajrzeć jeszcze do Ciebie na wcześniejsze posty żeby oblukać coś tak namodziła.
    Aha zapomniała bym powiedz mi kochana czym ozdobiłaś to pudełko, bo różyczki wyglądają pięknie! No to już naprawdę kończę! Buziaki:*:*

    OdpowiedzUsuń
  13. Kasiu śnieżynki są przepiękne. Jak dla mnie nawet ta pierwsza Twoja próba jest udana i piękna :)
    U mnie w domu też gdzieś zalega taka tekturka, więc trzeba brać się za tworzenie :)
    Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kasiu Twoje śnieżynki są prześliczne :) Nawet ta pierwsza próba, moim zdaniem jest udana :) Oby tak dalej :)
    Pozdrawiam serdecznie i życzę udanego tygodnia

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale świetny pomysł Kasiu! Efekt jest fantastyczny a śnieżynka wygląda bardzo ciekawie. Gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Szczęka mi opadła.
    Coś cudnego Ci wyszło i ja zgapie to od Ciebie jeśli pozwolisz;)
    Kochana sprawdzę czy wyjdzie mi taki efekt,a jak nie,to będę pisać i prosić o szkolenie;)
    Cmokaski wielkie;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiesz co, chciałabym takie niewypały robić. Obie gwiazdki prześliczne :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kasiu, rewelacja!!! Czytając nawet nie mogłam sobie wyobrazić jak to można zrobić, teraz rozumiem. Efekt powalający.
    Pozdrawiam jesiennie:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Piekne prace, śnieżynki zachwycające, pomysłowe i pięknie wykonanie :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Rewelacyjne wzory, znakomicie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. wyglądają rewelacyjnie, piękne ozdóbki :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Kasiu, śliczne śnieżynki. A u mnie leży tektura falista i czeka nie wiem na co :-)
    Bardzo podoba mi się ten koronkowy efekt. Jeśli nie zapomnę albo gdzieś nie polegnę, to pozwolisz, że sobie zrobię takie ozdoby? Lubię Twoje szaleństwa :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Gwiazdeczki obie są śliczne. Pierwsza może nie jest koronkowa, ale można całkiem spokojnie przyjąć, że ma drabinkę. Nie muszą być wszystkie jednakowe. Mnie się bardzo podobają, obie :)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  24. Piękne śnieżynki , zachwyciły mnie , są cudne :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dawno temu gdy quiling był czymś nowym i ,,sprzętu ''nie można było kupić, nabyłam książkę z quilingiem właśnie, badzo prosto domowym sposobem zrobisz sobie sama sprzęt wystarczy zwykła duża igła, z dużym uchem, które odcinasz kombinerkami na górze i robią Ci się widełki, wystarczy to oprawić żeby wygodnie nawijać paski. A co do śnieżynki to świetna jest, kolejne będą jeszcze bardziej udane:-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie kilku miłych słów:) Dodają mi skrzydeł i motywują do dalszej pracy:)