Translate

czwartek, 31 grudnia 2015

"Za pięć dwunasta ..."


Na wszystkie dni nadchodzącego roku 2016 
życzę Wam 
wiary w sercu i światła w mroku,
abyście jednym krokiem mijały przeszkody, 
dużo zdrówka i miłości,
wielu sukcesów , odważnych marzeń.

Kasia
 

środa, 30 grudnia 2015

Ostatnie prace ... część druga

Witam Was cieplutko :)

Dzisiaj pora na ciąg dalszy części pierwszej  :)

Chciałabym Wam pokazać to co zainteresowało mnie ostatnio , czyli vortex coil .  
Bardzo mi się ono spodobało i skusiłam się na jego wykonanie ;)

Powstał kwiatek ...


który znalazł się na kopertówce , którą wykonałam na podstawie bardzo fajnego kursiku  znalezionego w sieci. 


 Przy okazji powstała u mnie karteczka tzw. twisted easel ...







I to już koniec ;) 

Miłego wieczoru Wam życzę :)
Kasia
 

 

wtorek, 29 grudnia 2015

Ostatnie moje prace ... część pierwsza

Witam wszystkich bardzo serdecznie :) 
  
Na wstępie chciałabym Wam powiedzieć ...
że  są to moje ostatnie prace w tym roku ;) 

Wielu ich nie ma , bo jak wiecie nie jestem "hurtownikiem" ;)
  
Poniższe różyczki wykonałam dla dzieci, które dołączyły do Wspólnoty Dzieci Maryi w naszej parafii. Każde z nich symbolicznie ofiarowało je Maryi.




 Bardzo lubię tworzyć coś innego, coś "po mojemu" i takie właśnie prace  dają mi najwięcej radości i satysfakcji.
Jedną z nich jest quillingowa śnieżynka :)




Koniec ;)

Cdn jednak nastąpi :)

Pozdrawiam serdecznie:)
Kasia

 
 

niedziela, 29 listopada 2015

"Cudasiek" ;) na choinkę ...

... był dla mnie nie lada wyzwaniem . Zmierzyłam się z wykonaniem  ozdoby bożonarodzeniowej do zawieszenia w 100 % quillingowej. 
Mało czasu miałam ;( Ale chciałam spróbować nie tylko wykonać ozdóbkę , ale zrobić ją przestrzenną wykorzystując grzebień do quillingu, którego  do tej pory używałam bardzo rzadko.
 Trochę się  nagimnastykowałam, aby cokolwiek wyszło ;) 
A jak bolało ha ha ha :) , że nie można dodać "przydaśków", które leżały obok i tak kusiły ! ;)   No cóż rewelacji nie ma, mogło być o wiele lepiej  i o tym bardzo dobrze wiem . Mimo to efekt końcowy zaskoczył mnie pozytywnie .
 
A tak wygląda 100% quillingowy "cudasiek " ...
z każdej strony inaczej :)

Od "frontu" ;)


Z boczku ;) 


I od dołu ;)


Cieszę się, że opanowałam odrobinkę grzebień (nauczyłam się troszkę czegoś innego )  i postanowiłam go częściej używać w swoich quillingowych pracach.

Pozdrawiam wszystkich cieplutko :) 
Do zaś :)    
 

czwartek, 12 listopada 2015

Czerń + czerwień + paski quillingowe = ...

... tylko mój obrazek ;) 
Do sumy trzeba byłoby dodać jeszcze starą kwadratową ramkę na zdjęcie oraz ozdobny karton . Oczywiście był też klej oraz spray. 
Z tych składników bardzo dawno powstał obrazek do mojego pokoju :) 
Idealnie skomponował się z przeniesioną po remoncie wieżą 
w kolorze czarno - czerwonym. 
A wygląda tak ...






Dalej pracuję nad napisem ... mam o jedną literkę więcej ...
 Obecnie  mam 2xM ;) 
Oprócz tego zachciało mi się stworzyć coś oryginalnego i myślę, że po świętach Wam pokażę co tam się mi umyśliło ;) 
Dziękuję za przemiłe komentarze:) 
Dziewczyny zmobilizowałyście  mnie do dalszego tworzenia ... 
dałyście mi fantastycznego kopniaka ;)
Pozdrawiam cieplutko :) 
Kasia

piątek, 6 listopada 2015

Z kostek czekolady ;) ...

... powstają u mnie kolejno elementy do mojego projektu. 
Zanim go skończę , to mnie wiosna zastanie ha ha ha :) 

Moimi kostkami czekolady są kartki A4  - w kolorze oczywistym ;)
Zanim coś z nich stworzę,  trę sobie moje kostki na "tarce" , czyli niszczarce. 
Powstają takie wiórki czekoladowe:) 



Następnie "modeluję" je, układam i łączę w jedną całość. 

Powstał pierwszy element projektu a zarazem pierwsza moja literka quillingowa :)




Jest jeszcze dużo do zrobienia zanim pomysł zrealizuję do końca.
W sumie będzie jedenaście literek, które stworzą napis. 
Napis  w wybranej przeze mnie kolorystyce oraz formie wraz z odpowiednim "dodatkiem" ;)   stworzy całość, która będzie  miała  swój charakterek. 
 
Kolejnymi literami nie będę Was zanudzać ;) 
Gdy skończę całość,  to Wam pokażę efekt końcowy mojej pracy.

Moje czekoladowe "M" zgłaszam do apetycznego listopada
 u Danusi :)



Osobiście uwielbiam mleczną czekoladę pod każdą postacią .
 Z kolorkami czekoladowymi  i jej odcieniami również lubię się bawić - na sobie ;) i w swoich pracach :) 
Kusi mnie czekolada z pomarańczą i to jak ! ;) Prędzej czy później powstanie u mnie coś małego w tych kolorkach ...

Pozdrawiam cieplutko:)
Kasia
 

środa, 4 listopada 2015

Bliżej natury - zaproszenie :)

Witam Was cieplutko :) 

Pewnie większość z Was wie o co chodzi ;)  Nasza Danusia wymyśliła bardzo fajne, ciekawe wyzwanie "Bliżej natury" 


U Danusi  dowiecie się wszystkich szczegółów zabawy i zasad konkursu :) 
Osobiście temat konkursu , jego przebieg oraz warunki głosowania bardzo mi się spodobały . 
Do końca konkursu nikt nie będzie widział prac innych ... 
jestem ciekawa czy znajdą się jakieś podobne prace ;) 
 Wybierając najlepszą pracę   możemy skupić swoją uwagę tylko na niej , a nie na jej autorze. Moim zdaniem jest to rewelacyjne.  Danusiu, przemyślałaś wszystko od A do Zet  - brawo :)  
Ty nigdy nie pozwolisz się nam nudzić ;) 

 Tych wszystkich, którzy chcieliby wziąść udział w konkursiku
 serdecznie zapraszam :) 

Teraz mam nadzieję,że Danusia wybaczy mi dalszą część pościka ;)

Na chwilę obecną nie dam rady pobawić się  naturą :( W wolnych chwilach, których ostatnio mam naprawdę mało mam w planach do zrealizowania spory jak na mnie projekt  ha ha ha:)  (no i kilka małych rzeczy po drodze )
 Może do wiosny się z nim wyrobię  hi hi hi :)
 Chciałabym chociaż  pokazać Wam moją "małą" inspirację do tematu "Bliżej natury", która powstawała od czerwca ... a w wakacje popłynęła w przysłowiową "siną dal " :)


Maleństwo miało tylko 160 cm średnicy ;)







 Oczywiście róże standardowo z krepiny :)

Pozdrawiam serdecznie :) 
Kasia
    

 

środa, 28 października 2015

Pudełko z szufladkami


Witam Was cieplutko :)

Na początku chciałabym Wam podziękować za przemiłe komentarze , które pozostawiliście pod ostatnim pościkiem :) Cieszę się, że moje quillingowe "widzi mi się" na szkatułce spodobało się Wam.  
Dzisiaj pokażę Wam pudełko z szufladkami, które również przeszło metamorfozę. Dość spore pudełeczko z szufladkami - 30cm x 30cm  należało i należy dalej do mojej Asi, która trzyma w nim swoje różne skarby : opaski, spinki, gumki do włosów , korale, bransoletki itp. 
 Obiecałam jej , że przerobię  to pudełeczko :) 
 Tym razem metamorfoza nie była  dla mnie taka łatwa ...   
Miałam za zadanie przejść z kolorystyki ciemnozielonych pasków na wersję biało-niebieską , która idealnie będzie pasowała do wyremontowanego pokoiku z niebieskimi ścianami. 
W trakcie przeróbki ;) okazało się ,że ścianki oraz szufladki są bardzo krzywe. Starałam się nad tym jakoś zapanować, ale nie do końca mi się to udało ... jest wiele niedociągnięć o których bardzo dobrze wiem.   
Do "przebrania" pudełeczka wykorzystałam białą tekturkę falistą, biały karton ozdobny. Fronty szufladek "ubrałam " różnymi quillingowymi elemencikami oraz kwiatami z kryształków w kształcie serca, tak aby spodobało się Asi :) 
 Cóż mogło wyjść o wiele lepiej ... najważniejsze jednak dla mnie jest to ,że właścicielka jest zadowolona i jej się podoba :)






Pudełeczko z szufladkami  zgłaszam na wyzwanie Szuflady 


  Pozdrawiam serdecznie  :) 
Kasia
 

niedziela, 25 października 2015

Żal mi było ...

... wyrzucić drewniane pudełeczko - tak już mam nie od dziś ;) Pudełeczko całkiem inne niż wszystkie;) Prostokątne, wielkości zeszytu szkolnego, z wysuwanym wieczkiem. 
Postanowiłam "ubrać" je  po mojemu :) 
Na początku pomalowałam je kawą, zalakierowałam.
Następnie przyszła pora na wysuwane wieczko ... sprawiło mi troszkę trudności , ale udało się je zrobić tak, aby dobrze się otwierało i zamykało.   Najprzyjemniejszą rzeczą było "udekorowanie" wieczka quillingowym motywem:) Gotowego wzoru nie miałam ... nie zaplanowałam go od a do zet ... paseczki zwijałam i układałam według mojego " widzi mi się " ;)
Powstała taka oto szkatułka




Jej kolorystyka jednym będzie kojarzyła się z czekoladą i kawą, a innym z brązowymi odcieniami jesieni i drzewem lub z całkiem czymś innym ...

Szkatułkę zgłaszam na wyzwanie  
Zmobilizowały mnie one do pokazania pracy, która powstała jakiś czas temu i do tej pory "nie ujrzała światła dziennego".


Dziękuję za odwiedzinki i pozostawiony przez Was ślad w postaci  komentarzyków, które czytam z ogromną przyjemnością :)
Pozdrawiam wszystkich cieplutko:) 
Kasia

czwartek, 15 października 2015

"Niemożliwe robię od ręki ...

...  na cuda potrzebuję trochę czasu "  ;)))
O cudach dzisiaj nie będzie ha ha ha :)  lecz o tym, że to co wydawało mi się  niemożliwe  - praktycznie  powstało "od ręki" ;) 

A było to tak ...

Nie bójcie się ;) aż tak długiej opowiastki nie będzie jakby się zapowiadało :) 

 Wiele razy przed stworzeniem jakiejś pracy zastanawiałam  się nad tym : 
Czy uda mi się ją wykonać ? Czy dam radę? 
Ile razy  wahałam się nad tym czy coś zrobić ... no cóż obawiałam się , że za wcześnie na to ... Chyba to normalne ? ;) 

No ale do rzeczy... 
We wrześniu wpadły w moje ręce sznureczki od Natalki.   "Podglądnęłam" wspólną naukę makramy u Joasi i miałam przyjemność pooglądać wiele ślicznych prac wykonanych przez wspaniałe Makramisie  :) 
Makramisią nie jestem, ale  w wolnych chwilach udało mi się sknocić to i owo - dosłownie i w przenośni ;)  

W październiku  pojawiło się  u Joasi kolejne zadanie. 


Bardzo spodobały mi się inspiracje.
Na początku uważałam,że jest to bardzo trudne zadanie i że to dla mnie niemożliwe do wykonania! Przecież makrama jest dla mnie takim  małym  przerywnikiem w tym co tworzę i robię na co dzień .

Wykonanie kwietnika stało się dla mnie wyzwaniem, któremu chciałam stawić czoło . Poszukałam w necie podstaw - bez tego ani rusz;) i  znalazłam kursik.
Jeden wieczorek i chwilka dnia następnego i powstał kwietniczek :)








Duży i skomplikowany to on nie jest ;) 
Cieszę się, że udało mi się go  zrobić :)




Pozdrawiam Was cieplutko:)
Kasia

P.S. Dziękuję Joasiu :)  Z miłą chęcią dokarmię Twoją żabcię, co by głodna nie była ;) 



 

piątek, 2 października 2015

"Śliweczka" dla Stefana :)

Witam wszystkich cieplutko :)

Śliwkowy październik króluje u Danusi i można poszaleć ;)
A jest  z czym , więc wszystkich chętnych do zabawy serdecznie zapraszam do Danusi:)  


Przygotowałam dla Stefana "śliweczkę", ale nie wiem czy będzie miał ochotę się nią poczęstować ,bo  długo ... oj bardzo długo go nie dokarmiałam  ;)

Kolorek śliwkowy lubię , ale nie do przesady. Przyznam szczerze, że zbliżony do niego odcień mam obecnie na ścianach w "salonie"   i bardzo mi się on podoba :) Za ubraniami w kolorze śliwkowym nie przepadam -  chyba, że  nosi je  ktoś inny;) Za to na pazurkach jak najbardziej tak ;)
  
No tak ... ja tu "od sasa do lasa"  a "śliweczka " dla Stefana czeka.

A jak z nią było zanim powstała?

O tak

Knocik tu ... 
 knocik tam ...
nie jeden sznureczek ... 
kilka perełeczek ... 
i ta dam ;)
 







Zrobiłam makramową "śliweczkę" , która nie jest  moją pierwszą makramową bransoletką.  Kilka "sknociłam" ;) wcześniej.
 Przyznam szczerze, że makrama "to  nie moja bajka" , ale za to fajna zabawa sznureczkami na tzw. "przerywnik " ;) 
Obawy co do fotek niestety ziściły się - kolorek nie jest taki jak w realu :( "Na żywo"  jest to piękny,  głęboki fiolet . Ech ... szkoda, że nie umiem tego uchwycić na fotkach:( 
 
 Idę nakarmić Stefana całkiem czymś innym niż do tej pory ;)

Pozdrawiam wszystkich cieplutko :) 
Życzę Wam spokojnego i słonecznego weekendziku :)
Kasia