Translate

niedziela, 28 września 2014

Prezent na Dzień Nauczyciela

Witam Was bardzo serdecznie:)))
Jak sam tytuł mówi;) dziś pokażę Wam moją propozycję na tą właśnie okazję. Skorzystałam z kursiku na blogusiu Życie nitką malowane u Ani , której z całego serduszka dziękuję za to, że przygotowała tak fantastyczny kursik !!!   
Polecam:))) Znajdziecie go tu tu.
Małgosiu jak obiecałam masz okazję do rewanżu w sprawie debiuciku;)  - aż się boję :)))
Wykonałam księgę - pierwszą taką:) i jestem z niej zadowolona. 
Muszę Wam powiedzieć, że mała to ona nie jest hi hi hi:)))
Jak oglądałam księgi, to z reguły robiono je w formacie A4. U mnie zawsze coś musi być inaczej;) no i zrobiłam ją w formacie A3.
  Chciałam, żeby była stonowana, nie przesadzona a przede wszystkim z charakterkiem;) Czy coś z tego udało mi się zrealizować oceńcie sami:) 
Wybaczcie -  na początku pokażę Wam tył księgi 
Chyba nie macie nic przeciwko? Pokazać i tak trzeba;)
 
A dla mojej sówki znalazłam odpowiedni kącik w którym jej się spodobało:))) 



  
 W księgach podoba mi się to, że można je różnorodnie ozdabiać i że idealne na każdą okazję.  
Ja wiem jedno - to nie jest moja pierwsza i ostatnia księga:)))

Dziękuję Wam za przesympatyczne komentarzyki pod małą czarną;) i sóweczką . Chyba mnie to zmobilizowało do znalezienia dla niej odpowiedniego kącika:)

Pozdrawiam Was serdecznie Kasia:)))
 

sobota, 27 września 2014

Mała czarna;) i niespodziewany gość...

Witam Was bardzo cieplutko moje Promyczki:)))

Dzisiaj będzie szybciutko i na temat;) A dlaczego? No cóż czasu brak a tyle rzeczy do zrobienia... Czyż nie macie tak samo? Chyba skądś to znacie;) Dlatego sprężam się jak mogę i wykorzystuję każdą wolną chwilę na swoje robótkowanie. A odrobinkę mam w swoich planach:))) Szykuję prezenty - na osiemnastkę oraz okrąglutkie urodzinki a w międzyczasie tworzę  śnieżynki, które muszą troszkę poodpoczywać;) 
No ale do rzeczy, bo miało być szybciutko a już widzę, że pościk rośnie w oczach:)))
Tak więc pokażę Wam moją małą czarną;) , którą wykonałam dla bardzo bliskiej mi osoby. Już wiem, że jej się spodobała :)))  Miała być czarna, aby pasowała na miejsce w którym zagości:) 
Wybaczcie jakość zdjęć - no nie chce ze mną współpracować;)
Oto ona



    
Natomiast mój mały gość to urodzona modelka hi hi hi:)))
Zobaczcie sami



Po zwiedzeniu ogródka rozgościła się na foteliku:)
Sóweczka szuka chyba odpowiedniego miejsca dla siebie, bo lata mi wszędzie hi hi hi:))) Dlatego też stworzę dla nie przytulny "kącik" :)
Ale jaki nie zdradzę;) To będzie niespodzianka:)


No i proszę miało być króciutko a wyszło długaśnie:)))



Dziękuję Wam za przemiłe komentarze, które czytam z ogromną przyjemnością:))) oraz za to, że jesteście i motywujecie mnie do dalszej pracy.
Życzę Wam miłego weekendu:)
Pozdrawiam cieplutko:)
Kasia   

poniedziałek, 22 września 2014

Pierwsze i nowe świąteczne "koty za płoty":)

Witam Was moje Kochane Promyczki:)

Ostatnio troszkę poszalałam w zabawie u naszej Danusi 
i pojechałam o jedne święta za daleko;)
 Ale co tam;) Odrobinkę bałam się ją pokazać, ale z drugiej strony wiedziałam, że z Wami można się świetnie pobawić:)  i nawet palma we wrześniu Was ode mnie nie odstraszy;)  
 Jest mi bardzo miło, że spodobała się Wam moja praca. Dziękuję Wam wszystkim za pozostawienie tylu miłych słówek , które czytałam z ogromną przyjemnością :))) Odrobiną szaleństwa zaraziłam;) Beatkę, która na przekór jesieni wyczarowała piękne żonkile :)))

Teraz czas wrócić na ziemię;) choć nie tak do końca hi hi hi:) 
Błądziłam troszkę w chmurach i marzyło mi się zrobić coś na zbliżające się święta Bożego Narodzenia. Na razie nie będzie to coś z krepinki, ale obiecuję, że pojawi się to i owo:) 
Postanowiłam spróbować czegoś innego:)
  Leżały w domku arkusiki tekturki falistej. Żal mi się ich zrobiło, że tak leżą w pudełeczku. Chciałam wykorzystać je do stworzenia czegoś  świątecznego:)
Ale co z tym fancikiem zrobić?
Myślałam i nic specjalnego nie przychodziło mi do głowy:(
Zaczęłam szukać w neciku i eureka!!! 
Znalazłam fajne śnieżynki na blogu Mała rzecz a cieszy. 
Materiałów i "sprzętu" do quillingu obecnie nie posiadam:( więc
zdecydowałam się wykorzystać niektóre elementy quillingu, który mi zaczął ostatnio coraz częściej chodzić po głowie... do wykonania ozdóbek świątecznych z tekturki falistej. 
Ponieważ robiłam to pierwszy raz - jakoś okazji nie było;) - to trzeba było się jeszcze podszkolić. Dlatego też zerknęłam do Ilonki
poczytałam sobie porady - znalazłam co trzeba w etykietkach;) i zabrałam się do roboty:)
Początek nie był wcale łatwy:( - biorąc pod uwagę materiał z którego robiłam. Wprowadziłam w wykonanie swojej ozdóbki małą zmianę techniczną:) Nie pasowało mi do końca zwijanie pasków . Tak więc zanim zaczęłam je zwijać skleiłam je , a przy zwijaniu wyszedł ciekawy efekt nazwany przeze mnie "koronkowym";) Nie wiem czy to odpowiednia nazwa hi hi hi:) , ale tak mi się skojarzyła. Pierwsza praca była totalną porażką:( - mimo to pokaże ją Wam, ale na końcu;)  Może ustrzeże to chcących wykonać podobne ozdóbki przed popełnieniem błędów. Uczę się  na błędach i wyciągam z nich odpowiednie wnioski  
Ponieważ jestem uparta jak przysłowiowy osiołek;) ,
to próbowałam dalej:) I z drugiego podejścia do "sprawy" jestem zadowolona:)
 

Ciekawa jestem co o niej sądzicie?

 Tak wygląda z góry:)


Lekko spod "kąta";)
 


Chciałabym Wam pokazać jak wyglądała przed wykończeniem. I podzielić się z Wami małą uwagą:) Gdy tniemy białą tekturkę, to wszystko jest ok. Gdy tniemy kolorową, to w miejscu cięcia mamy biały kolor, który mnie irytował. Dlatego też "białe ślady" można zmienić "brokatując" je. 

W planach mam jeszcze wykonanie kilku podobnych prac  w różnych odsłonkach:)))
Troszkę to potrwa muszę naciąć paseczki, ale najpierw muszę pomyśleć co i jak ułożyć ;) 

No jeśli słowo się rzekło na początku, to pokazuję mój "niewypał";)
 A zdjęcie jest faaaatalne- za co ogromnie przepraszam. No cóż moja paskudka nie chciała dać się dobrze sfotografować - chyba się mocno zawstydziła;)



A tu moje błędy;)
Po pierwsze zbyt szerokie paseczki,
po drugie trzeba było skleić poszczególne paseczki , aby był efekt 'koronki",
po trzecie kolorki są takie, bo na próbę wzięłam pierwsze z brzegu - na czymś trzeba było potrenować hi hi hi;)
  
Może komuś przydadzą się moje małe uwagi... Chciałam się nimi podzielić i być może komuś się przydadzą

Ale Was pomęczyłam!!! Już nie będę;) 
Tylko na koniec pokażę Wam jeszcze małe pudełeczko, które sobie ozdobiłam tak
   
Życzę Wam udanego i twórczego tygodnia:)))
Pozdrawiam cieplutko:)
Kasia

    


środa, 17 września 2014

Odrobinka szaleństwa;) z czerwonym kolorkiem

Witam!!!
Jak wiecie zabawie u Danusi obecnie króluje czerwień :)))


Dzisiaj pokażę Wam moją pracę wykonaną na tą fantastyczną zabawę:))) Dołączyło do niej kilka nowych Artystek Kolorystek - tak więc nasze grono;) powiększa sięWasze czerwoności i nie tylko;) oglądam z ogromną przyjemnością. 
 Cieszę się, że mogę poznać Was i Wasze owoce pracy twórczej:))) 
A jest co podziwiać!!!  

Danusia dobrze zauważyła, że z każdą pracą wiąże się jakaś historia jej powstania. Dlatego też postanowiłam Wam przed pokazaniem mojej pracy napisać co nieco o niej;)   Wyjaśni się ta odrobinka szaleństwa;) Tak więc było to tak...
Ciężko myślałam co by tu zrobić - łatwo nie było, bo jakoś ostatnio wybredna jestem hi hi hi:))). Pierwszym pomysłem było to co powstało:) ale odrzuciłam go , bo myślałam, że to za bardzo szalone . Usłyszałam 
No co Ty!!! Będziesz to robić?
Tak więc myślałam dalej...  Pomysłów było wiele, ale w każdym coś mi  nie pasowało i nie było to To co chciałam zrobić. No ileż można oglądać u mnie same róże;) Chciałam zrobić coś innego,  oryginalnego - czego jeszcze u mnie nie było - przynajmniej w tej wersji kolorystycznej;)

I tak 

po pierwsze chęć stworzenia takiej pracy,  

po drugie moja wewnętrzna potrzeba pokazania, że zdobnictwo bibułkowe nie jest wcale nudne - jak to uważają niektórzy:( ,

po trzecie możliwość zabawy: kolorami, formą , kształtem 

doprowadziły do stworzenia ...
czerwono- białej 
palemki wielkanocnej:))) 




Tu troszkę bliżej:) - odrobinę lepiej  widać czerwony

A tu  kilka innych foteczek z bliska




Wiem ,wiem, że do tego jeszcze daleko ha ha ha:))) 
 ale nie mogłam się oprzeć:) 
Stwierdziłam, że pierwszy pomysł choć odrobinę szalony był najlepszy , więc zabrałam się za tworzenie. Powstały kwiatuszki, białe "otoczki" ,a ponieważ  czerwonych kłosików nie miałam, to sobie pomalowałam;) Potem montaż - kłosy, kulka ratanowa, kwiatki z krepiny, "otoczki",  czerwone piórka i gotowe:)))
Wyszła palemka w barwach narodowych ;) Połączyłam sobie czerwień z bielą i na moje matematyczne oko;) jest spełniony warunek  - 50 % czerwoności
Czerwony nie króluje w mojej garderobie i w dodatkach w domu. Ale na święta Bożego Narodzenia czerwień ze złotem jak najbardziej:) 
W ogrodzie są czerwone dalie i róże:)

Czerwień pojawia się w moich pracach - są to różne jej odcienie.
Najbardziej lubię róże "karminowe":) - tak je sobie nazywam.

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam;)
Co myślałam- napisałam:)
Co zrobiłam - pokazałam:)

Oby tylko żabka ją przełknęła;)  - nie chcę mieć jej na sumieniu;)

Życzę Wam miłego dnia:) Kasia