Witajcie moje Promyczki!!!
Ostatnio wolne chwile poświęciłam pracom świątecznym - kilka powstało:) Choć muszę przyznać, że w tym roku jakoś opornie mi to idzie - czy któraś z Was też tak ma? Może po Nowym Roku coś się zmieni :) - nowe postanowienia, nowe wyzwania...
W zeszłym tygodniu udało mi się uporać z naszym Julianem;) - tylko jakoś z fotkami mi nie poszło - walczę z nimi,ale na razie przegrywam:( Tak więc musicie troszkę cierpliwie poczekać na moją pracę ;) a ja wypatruję odrobinki słoneczka - wtedy wygram walkę;)
Miałam się nie rozpisywać a już widzę, że znowu paplam hi hi hi:) A tak sobie obiecywałam, że będzie krótko i na temat...
Tak więc dziś pokażę Wam bombeczki. Zrobiłam je w trzech kolorkach - białym, liliowym i niebieskim - morskim . Takie wstążeczki wybrałam ze swojego wstążeczkowego pudełeczka;) Wstążeczkami "obleciałam" styropianowe bombeczki, dodałam srebrne ozdóbki z "przydasiowa ", dorobiłam kokardeczki, które przypięłam kryształowymi szpileczkami i ta dam;) moje bombeczki
A tu zbiorcze zdjątko;)))
Może przypadną Wam do gustu takie bombeczki?
Obowiązki wzywają;) więc czas uciekać. No i muszę myśleć jak tu walczyć z rozpoczętymi pracami - bo bez broni zostałam!!! No tak pecha miałam i mój pistolet - oczywiście klejowy;) , bo na inny pozwolenia nie mam ha ha ha:) - padł i mam pozamiatane... Hmm... może mój Mikołaj zaopatrzy mnie;) - jak ma sprzęt na stanie.
Pozdrawiam cieplutko:)Kasia
Piękne i delikatne.
OdpowiedzUsuńKasiula bombeczki wyglądają super, te delikatne dodatki dodają im uroku.
OdpowiedzUsuńA wiesz, że mi ostatnio też padł pistolet do kleju i to z hukiem. Bo ja tu sobie spokojnie kleje, a tu nagle huk jakby ktoś mi przy uchu z armaty strzelił i wysadziło korki, a przy tym jeszcze smród spalenizny poszedł. Dobrze, że mój mąż miał w pracy eden na stanie, to mnie poratował :)
Lidziu u mnie też była awaria z prądem - ale już ok. Cóż zostałam bez sprzętu... i nic nie skończę:(
UsuńBardzo ładnie wykonane bombki, pięknie będą się prezentować na choince ;)
OdpowiedzUsuńFajne te bombeczki, proste i delikatne.
OdpowiedzUsuńŚliczne bombasy, ja bardzo lubię takie delikatne skromne , a zarazem piękne. Mikołaj ma kłopot z głowy co Ci przynieść, pod warunkiem, że to przeczytał. Pozdrowienia serdeczne
OdpowiedzUsuńOj Kasiu u mnie podobnie cięzko ida wszystkie prace, Zasypiam pomału na stojąco, rozgrzebane mam pól domu w tym prace prezentowe dla moich bliskich i normlanie nie mam kiedy skończyć. Julian zasnął snem kamiennym i obawiam sie że obudzi sie dopiero po Świetach, albo nie daj boże po Nowym Roku a wtedy jak nic Królowa mnie ze słuzby wywali :-)
OdpowiedzUsuńBombasy wyszły świetnie , Jakos nigdy nie udało mi sie tak pieknie okręcić wstązką bombek . Zawsze jak juz miałam połowe to mi sie wszystko zaczynało rozlazić.
Tobie wyszło cudnie.
No to chyba polecę dalej , może nie zasnę :-)
Pozdrawiam serdecznie .
Aniu dam pospać Julianowi do świąt,ale po świętach ma ode mnie murowaną pobudkę;)
UsuńKasiu bombeczki wyszły ślicznie i powiem Ci ,że kolorystycznie do siebie bardzo pasują .TYlko pytam o jedno,gdzie jest druga fioletowa?Nie ma do pary haha,taka singielka czy jak ?
OdpowiedzUsuńKochana ja dziś skrótem ,ale chyba sobie małe co nie co dziś popaplałyśmy ,więc nie muszę się rozpisywać .
Buziaczki Kasiula :)
Ps
Życzę Ci szybkiego dorobienia się pistoletu,bo bez niego ani rusz.
Danusiu odpowiedź jest prosta- "wyszły" ;)srebrne przydasie ha ha ha:) A singielka ma już swoją właścicielkę:)
UsuńBez pistoletu czuję się jak bez ręki!!! Może uda mi się go dorobić, ale nie wiem kiedy to będzie...
Pogaduszka była super - dziękuję:)
Masz zdrowie tak oplatać :) Pięknie wyszły bombeczki
OdpowiedzUsuńŚwietne bombeczki Ci wyszły Kasiu :) Cudnie wyglądają. Niby proste, bo tylko kawałek wstążki i jakieś szpileczki, ale pięke!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Prezentują się pięknie :-)
OdpowiedzUsuńkolejne fajne bombeczki :D
OdpowiedzUsuńkiedyś próbowałam, ale ciągle mi się zsuwały:)
pozdrawiam cieplutko:)
Śliczne, pozdrawiam cieplutko :-)
OdpowiedzUsuń