Witajcie Kochane!!!
Dzisiaj pokażę Wam choineczkę ,którą udało mi się skończyć w tym tygodniu. Łatwo nie było- szczególnie,że zdrówko nie dopisało - robiłam ją etapami , z przerwami, pojawiła się chwila zwątpienia i myślałam,że nie dam rady... Ale zmobilizowałam się i udało mi się ją skończyć:)
Prawie miesiąc temu zastanawiałam się jaką choineczkę w tym roku zrobię? Chciałam, żeby była tylko moja inna niż, te, które do tej pory widziałam. Wcale nie jest to łatwe, biorąc pod uwagę fakt, że jest wiele pięknych i pomysłowych choineczek ręcznie robionych. Przecież drugi raz nie da się wymyślić koła;) Staram się zrobić coś swojego - no nie zawsze mi się to udaje, ale próbować warto. Patrzyłam w necie tu i tam czy już choineczka tego typu jest ... i nie znalazłam.
Zamarzyła mi się choineczka z papierowej wikliny ozdobiona...
o tym za chwilkę;)
Choinkę z papierowej wikliny robiłam po raz pierwszy w życiu ha ha ha:) Kiedyś musi być ten pierwszy raz;) Trudne to nie jest - udało mi się:) Najlepsze jest to ,że jak zabrałam się za jej wyplatanie, to tak mi się to spodobało, że na jednej się nie skończyło;)
Pierwsze zrobiłam tą najmniejszą, a potem średnią i dużą. Ta mała tak się spodobała dzieciom, że musiałam dorobić drugą, aby oboje mieli swoją choineczkę:) No a mi zostały dwie większe hi hi hi:)
Myślałam jak je wykończyć... Dużą zostawiłam na koniec postanowiłam się zabrać, za średnią. Pomalowałam ją na zielono - chciałam mieć taką "naturalną" choinkę :) Oprócz tego od samego początku miała być oprószona śniegiem;) "Zaplanowanym śniegiem" były śnieżynki quillingowe. Jak widać zawsze muszę sobie iść krętymi drogami;) - jakby nie można było wybrać prostszej... No cóż taka mi się zamarzyła i taką chciałam zrobić. Najtrudniej było dobrać ich odpowiednią wielkość - kombinowałam długo... Po przebytej drodze od zamysłu do realizacji powstała taka oto choineczka, która ma 47 cm wysokości
Ponieważ czegoś mi brakowało;) postanowiłam na samym końcu delikatnie "obrokatować" brzegi - i o dziwo po wielu podejściach do wykonania fotek udało mi się to uchwycić:)
Sporo czasu zajęło mi jej wykonanie, ale tak fajnie mi się ją robiło, że nawet nie wiedziałam, że tyle godzin minęło;)
Udało mi się spełnić moje małe marzenie:) Jestem dumna z tego, że nie poddałam się - mało brakowało a bym odpuściła:(
To było moje wyzwanie - czasami same sobie stawiamy jakiś cel i dążymy do jego realizacji.
Może spodoba się Wam taka ośnieżona choineczka?
Taka bez : bombek, koralików, szyszek itd.
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę miłego dnia:)
Kasia
Śliczna, bardzo ładnie ozdobiona, a te quillingowe gwiazdki wyglądają bardzo oryginalnie. Na pewno będzie wspaniałą dekoracją świąteczną :).
OdpowiedzUsuńGratuluję Kasiu, świetnie sobie poradziłaś. Splot jest równiutki a choineczki wyglądają prześlicznie. Delikatne ozdoby i odrobina brokatu subtelnie ozdabiają całość.
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam.
Kasieńko, zaniemówiłam. Ty na prawdę pierwszy raz wyplatałaś? Choineczka sama bez ozdób już wyszła Ci super, a ta zielona z e śnieżynkami normalnie powaliła mnie na kolana, cudeńko sobie zrobiłaś :) Warto się nie poddawać, gdybyś to zrobiła nie miałabyś tak fantastycznej choinki i my byśmy stracili nie mogąc jej widzieć. Możesz być z siebie bardzo dumna :)
OdpowiedzUsuńZaskoczona;) Choinki wyplatałam po raz pierwszy - śmiałam się, że dopiero teraz, ale lepiej późno niż wcale:))) A i w łapki wzięłam paseczki 3mm , które mnie przerażały na samym początku, gdy je zobaczyłam - tak więc wyzwanie dla mnie było podwójne.
UsuńMówią, że jak nie spróbujesz, to się nie przekonasz, czy potrafisz. A jednak dałaś radę i dobrze, że w chwili zwątpienia, nie rzuciłaś w kąt, bo tym sposobem stworzyłaś, nie jedną ale kilka choineczek, wprawy nabrałaś i już bez obaw, możesz robić inne z papierowej wikliny, cudeńka, dzieciaczki przy tym inspirując. Zielona choineczka z zawadiacko zwisającym czubeczkiem, przystrojonym gwiazdeczką z paseczków, jest cudna.Oj Kasiu, nie zarzekaj się na zaś i rób tego więcej.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się.
O cie Florek, gdzie mój komentarz? Coś go zżarło, a tyle dobrego w nim napisałam. W skrócie więc: Choineczki super, zielona z zawadiacką gwiazdką, po prostu wymiata wszystko. Jak na początki, wspaniale sobie poczynałaś. Oby tak dalej.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się.
wyżej;) U mnie jest moderowanie komentarzy, więc potem się pojawia - żaden nie ginie , wszystkie publikuję:)
UsuńKasieńko, zgadza się, to moderowanie mnie zmyliło, bo o nim zapomniałam, chcąc włączyć powiadomienie o ukazaniu się komenta, lub doń odpowiedzi.
UsuńNie podejrzewałam Cię nigdy, o to że nie publikujesz, tego co ktoś napisze, jakie by to nie było, miłe czy też nie. Wybacz, za szybko coś kliknę i potem się dziwię, że coś jest nie tak. Jeszcze raz przepraszam.
Przepiękna: ) oryginalna i Twoja na 100 procent Miałaś naprawdę wspaniały pomysł: )
OdpowiedzUsuńJakie cudne choineczki. Nawet bym nie uwierzyła, że pierwszy raz wyplatałaś z papierowej wikliny, bo one są fenomenalne i takie równo uplecione. I takie skrokmne ozdoby też im pasują. Bo wygląda prosto a zarazem dostojnie świątecznie! Piękna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
i jaki ma filuterny ...hmm... jak to nazwać.... ogonek?
OdpowiedzUsuń;-DDD
o kurcze pierwszy raz i takie cuda, Ty to masz złote rączki :)
OdpowiedzUsuńJa już Ci Kasiu mówiłam że jesteś zdolniacha ,tak pięknie zrobić choinkę z gazet to jest coś ,nie każdemu wychodzi od razu.Ale TY sobie świetnie poradziłaś ze wszystkim ,nawet dodałaś fikuśny czubek.Do tego prześliczne quillingowe gwiazdeczk-kwiatuszki powodują,że wygląda jeszcze piękniej .Brokat ją ślicznie rozświetlił i jak widać wcale nie potrzeba bombek aby choinka była gwiazdą wieczoru .Ale najważniejsze ,że się nie poddałaś i wykonałaś od dechy do dechy.
OdpowiedzUsuńKasiu dziękuję za ....zresztą sama wiesz za co .
bBuziaki kochana :)
Kasiulka choinka jest obłędna , Jeszcze takiej nie widziałam , gwiazdeczki quilingowe wyglądają na niej cudnie . A już najabrdziej spodobał mi sie ten wykrzywiony szpis z tą dużą gwiazdką. Zawsze miałam problem jak ta choinke ładnie wykończyć a twój pomysł jest świetny !!!
OdpowiedzUsuńJuż nie moge doczekac co zrobisz z tą najwiekszą !!
Pozdrawiam
Przepiękne!!! Masz rację Kasiu - fajnie się je robi, no i robótka strasznie wciąga;) W ubiegłym roku robiłam proste, w tym też z opadającym czubeczkiem. Z gwiazdkami miałaś wspaniały pomysł - cudnie wygląda!
OdpowiedzUsuńBuziaczki:)
Śliczna <3
OdpowiedzUsuńhttp://adtadtadta.blogspot.com/
Kasiulku.. To Ty takie cuda tworzysz? I jeszcze piszesz , że pierwszy raz? No, nie.... Jestem pełna podziwu?! a jak zobaczyłam wysokość, to mnie pogięło w chińskie ,,zet";) A jeszcze te ,,kręcone" z papieru gwiazdeczki... Śliczne te Twoje choineczki, ale kiedy Ty to wszystko robisz?! Przecież to bardzo pracochłonne? Swoje ,,usprawiedliwienie" wrzuciłam Ci na skrzynkę;) Pozdrawiam Cię bardzo gorąco i włażę pod biurko komputerowe, bo ja takich prac, które Ty robisz, raczej nie ,,powielę";) Jesteś ,,zawodowiec";)
OdpowiedzUsuńCudne choinki ! I te misterne śnieżynki... Mnie na pewno zabrakłoby cierpliwości, więc podziwiam u Ciebie :) PIĘKNE :) !
OdpowiedzUsuńWspaniała choinka, jest na co popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńPiekne choinki, rozmarzylam sie naprawde...
OdpowiedzUsuń