Translate

sobota, 18 października 2014

Pierwszy ale nie ostatni;)

Witajcie moje Promyczki!!!
Ostatnio sporo się u mnie dzieje - choć w mojej dziupli jeszcze tego nie widać:))) Postaram się to nadrobić w najbliższym czasie.
  Nie leniuchuję;) uparcie tworzę różne prace hi hi hi:)

Oprócz tego miałam pecha:( Troszkę prac do zrobienia, do wykończenia, zaplanowane nowe prace a tu nieźle potłukłam rękę i to w dodatku prawą!!!  Ale jest ok - twarda ze mnie sztuka;)  i się tak łatwo nie poddaję. Nie ukrywam - dało mi popalić! Tworzenie prac zajęło mi więcej czasu niż zazwyczaj, ale udało się :)))

Miałam pokazać coś innego - w kolejności w jakiej powstały u mnie różności.Ale nie mogłam się oprzeć ;) - tak się ucieszyłam jak ją skończyłam i  tą moją małą radością chciałam się podzielić z Wami:))) Zaczynam od ostatniej pracy hi hi hi:) 
Ostatni będą pierwszymi:)))

Jednak zanim Wam pokażę to coś szkrobnę na temat jej powstania;)

W mojej główce  jest wiele pomysłów ,które chciałabym zrealizować, ale nie wszystko i nie na raz;)  Dlatego też zapisuję je sobie w swoim pomysłowniku, aby mi czasem nie uciekły hi hi  hi:) 

Zrobiłam kilka prac "standardowych";) i kilka nowych, które niebawem Wam pokażę jak dobre fotki strzelę;)
Od dłuższego czasu podziwiałam ,podziwiam Wasze świeczniki :)  Wykonane są różnymi technikami, a każdy jest innny, wyjątkowy, niepowtarzalny. Kilka z nich można zobaczyć  u  Anulki.

Ostatnia praca, którą skończyłam to efekt zarażenia się "świecznikomanią" hi hi hi:)))
Ta fantastyczna "choroba" dopadła i mnie;)
Wasze prace inspirują mnie i motywują do twórczego działania:) 
U mnie jest tak, że zanim wykonam jakąś pracę zainspirowaną pracą innych pytam o zgodę:) Tym razem taką otrzymałam od Danusi:) - dziękuję :)  Kolejna też jest;) ale troszkę minie zanim  stworzę ową pracę - muszę technicznie;) nad nią podumać.  
A teraz z czystym sumieniem mogę pokazać Wam mój pierwszy ale nie ostatni świecznik;) Już po głowie latają mi przeróżne wersje:)
Zanim go zmajstrowałam;) duuużo nad nim myślałam - nawet mi się zrymowało hi hi hi:) Do zimnej porcelanki mam dwie lewe rączki;), do decoupage brakuje mi tego i owego;), papierowa wiklinka - oj nie wyszłoby z moją łapką:) , bo ledwie serduszko wyplotłam hi hi hi :)  A krepinka - czemu nie? 
A co z tego myślenia wyszło zobaczcie sami;)  - może spodoba się Wam moja wersja? Ostrzegam ;) zdjęć kilka - nie mogłam się zdecydować  ( w tym samym miejscu robione a każde inne wrrr...), które pokazać, a przy okazji w trakcie sesji zmieniałam świeczuszki;) A i na pierwszym zdjęciu jest "prawie" rzeczywisty kolor róż;)




 










Dziękuję za odwiedzinki i życzę miłego weekendziku:)
Pozdrawiam Was cieplutko:)
Kasia


   

37 komentarzy:

  1. Świecznik superowy, jak dla mnie ... tylko do podziwiania, mam skrzywienie, jako córka strażaka - najpierw oceniam jego bezpieczeństwo - zbyt łatwopalny - ale to i dobrze, bo szkoda by było zniszczyć takie dzieło !
    Uściski :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      O bezpieczeństwo zadbałam, bo jak można mieć świecznik nie mogąc go zapalić?

      Usuń
  2. Oj Kasiu dmucham na rączkę :-) śliczne po prostu wspaniałe świeczniki. Pozdriam Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu dziękuję:))) Łapka podmuchana;) będzie dobrze.

      Usuń
  3. Kasiu, przepiękne. Jak widać "świecznikomania" jest zaraźliwa, poradziłaś sobie wyśmienicie. Łapka, chociaż boli i jest mniej sprawna/ wiem co, to znaczy/, nie poddaje się i kolejne cudowności tworzysz.
    Szybkiego wyleczenia rączki Ci życzę i miłego weekendu.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Danusiu to fakt "świecznikomanią" można się zarazić;) Ale tak to ja uwielbiam chorować:)

      Usuń
  4. Witaj Kasiulka
    Dzieki za linka do mnie , znowu darmowa reklama hihi :-))
    A świecznik super wyszedł ja na debiut . Rózyczki idealne i do teko w fioletach. No chyba dołaczysz do ekpy świecznikowej, znaczy się do Naszej Spólki . Niestety miejsca w zarządzie już obsadzone , ale na produkcji jeszcze sa wakaty :-))
    Działaj dalej , bo fajnie się Ciebie ogąda i czyta.
    Pozdrówka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anulka jak zmajstruję z tysiączek;) różnych świeczników ha ha ha:))), to złożę podanie do Waszej Spółki :)

      Usuń
  5. Cudna, zdobna, ale bez przesady, a kolorek obłędny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Cieszę się, że kolorek odpowiada:) Tak mi wpadły do głowy te kolorki i wyjść nie chciały;)

      Usuń
  6. O rany, toż to dopiero cudeńko, co prawda bardziej do ozdoby niż do używania, ale u mnie większość świeczników jest ozdoba, bo szkoda mi ich wypalać :) Kwiatuszki cudne, kolor przepiękny, no ja jestem zauroczona! I niech łapka się szybko goi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Cieszę się, że mój świeczniczek spodobał się Tobie.

      Usuń
  7. ula, la cudeńko wyszło Kasieńko:) dużo zdrówka i uważaj na łapcie:) pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzę kochana , że i Ciebie dopadła świecznikomania. Ale to bardzo pozytywnie, bo i Twój świecznik jest zjawiskowy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czemu, ale coś się pokićkało:( Na niektórych blogach, również u Ciebie mogę jedynie dodać komentarz przez "odpowiedz":(
      Świecznik śliczniutki, a jeśli będzie problem z łatwopalnością hihi - dzwoń po mojego Filipa strażaka;)
      Pozdrawiam Kasiu:)

      Usuń
    2. Dziękuję:)))
      W razie W i nie tylko chętnie zadzwonię:))) Tylko gdzie ten numer?!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
  9. Kasiu to jest prawdziwe cudo. Ten świecznik wyglada cudownie i jest dopracowany co do szczególika. Pięknie. Masz Kobieto zdolności :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ślicznie Ci wyszedł ten świecznik

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie Ci wyszedł ten świecznik Kasiu;) Rzeczywiście jesteś ,,twarda sztuką", skoro chorą łapką zrobiłaś takie cudo?! Jestem pełna uznania;) Pozdrawiam Cie Kasieńko cieplutko i dziękuję za odwiedziny u mnie;) Zwłaszcza, przepełnione poczuciem humoru;) Buziaki;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)))
      Małgosiu padłabyś ze śmiechu jakbyś zobaczyła jak go robiłam kroczek po kroczku;) Matko ile czasu mi to kroczenie zajęło - przerwy obowiązkowo musiały być hi hi hi:)))

      Usuń
  12. fakt, jakiś wirus sie rozprzestrzenia, świeczkomania się nazywa :-)

    Czyżby miało nam zabraknąć prądu?
    Macie jakieś przecieki??? ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No a kolejny wirusik wisi w powietrzu;))) - nazywa się "jucikomania":))))

      Usuń
  13. Kasiu wiedziałam,że wyjdzie ślicznie,bo kiedyś też robilam w ten sposób krepinkowe świeczniki,tyle,że moje różyczki nie były tak ładne jak Twoje.To miłe ,że pytasz o pozwolenie,rzadko kto tak robi,także dziękuję bardzo ,że spytałaś i mnie o zgodę .Ty wiesz,że ja jestem otwarta na wiele spraw pod warunkiem,że będzie grzecznie,miło i uczciwie.
    A fioleciki ubóstwiam ,więc dla mnie ten świecznik jest cudowny .
    Buziaki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Danusiu dziękuję:)))
      Dobrze wiesz, że ja nie umiem inaczej;) - zawsze pytam:) Może inni też się tego nauczą?

      Usuń
  14. No to faktycznie z potłuczoną prawą ręką dałaś radę - podziwiam!
    Śliczna praca!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Kasiu, pięknie! Spółka "Knocik" na pewno Cię przygarnie ;-)
    Świecznikomania to całkiem fajny wirus :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Jak zmajstruję z tysiączek;) to może mnie przygarną hi hi hi:)
      Wirusek bardzo fajniutki, a kolejny wisi w powietrzu;)

      Usuń
  16. Kasieńko brawo;))Świecznik jak malowany,super dobrane kolorki i różyczki,które lubię;)
    każda z nas się czymś inspiruje,czasem przyrodą,a czasem pracami innych.Ważne,żeby wspomnieć o tym tak, jak zrobiłaś to Ty;))
    Cmokasy wielkie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Ilonko ja już taka jestem;) - zanim zrobię spytam,a gdy mam zezwolonko;), tworzę i wskazuję źródełko inspiracji:)))

      Usuń
  17. Ups, jak to się stało, że taki śliczny świecznik przegapiłam? Piękne różyczki w jednym z moich ulubionych kolorów :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie kilku miłych słów:) Dodają mi skrzydeł i motywują do dalszej pracy:)