Translate

wtorek, 22 lipca 2014

Papierowa wiklinka i ja:)

Witajcie!
Pogoda się troszkę zmieniła i moje plany też.
Dziękuję Wam Dziewczyny za wiarę w moje "siły" w papierowej wiklinie:) No cóż ... z koszyczkiem nóżka mi się powinęła:( 
ale to nic - poduczę się jeszcze tego i owego tu i tam - 
a dzięki Wam mam u kogo:)))
 Na razie koszyczek musi poczekać - a ja muszę " dojrzeć" do niego hi hi hi... Nie pokazałam go, bo mam na względzie Wasze zdrówko:))) Ale przygoda z papierową wikliną nadal trwa - szukam wśród niej coś dla siebie ... 
Małymi kroczkami będę szła do przodu - a  tzw. pierwsze koty za płoty już są i cieszę się z tego:))) Kilka rzeczy udało mi się wykonać z papierowej wikliny: ostatnio wianek z różyczkami
 a wcześniej serca oraz jajo z charakterem.
Dziś  pokażę je w jednym miejscu:)

Serca:)))
 To już znacie...

a to wcześniejsze - przepraszam za jakość zdjęcia, ale tylko takie mam:)

Teraz jaja z charakterkiem:)))

To było całe moje jajo:))) Do kolejnych wykonałam tylko konstrukcję a najważniejszą rzecz wykonały dzieci na warsztatach pod moim oczkiem  a to ich Jaja z charakterem:)))

W sumie były cztery jaja, ale mam zdjęcia tylko dwóch:(
Dzieci wykonały kawał dobrej roboty:))) Każdy z nich wykonał swój kwiatuszek - robią to świetnie:)  i sami decydowali co i jak ma być:)))
Tak to wygląda u mnie z papierową wiklinką:))) Jeszcze wiele przede mną do odkrycia... A to co udało się już zrobić bardzo mnie cieszy:))) Warto spróbować czegoś nowego - jak się nie spróbuje, to się nigdy nie dowie co by było gdyby...  
Z gdybania nie ma nic hi hi hi:))) 
A mnie jak zwykle czeka sprzątanko, pranko i gotowanko ... :)))
A zaczęłam generalne porządki więc uciekam.
Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia!!!
 

10 komentarzy:

  1. Super Kasiu:) Dzieciaczki się postarały, piękne jajka:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajne ozdoby :-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiu ja no początki w wiklinie papierowej to super te serduszka i jajca. A twój wianek był śwoetny. Szkoda że nie widziałaś moich początków i tego co wylądowało w koszu. Koszyk polecam pierwszy wypleść na wzorniku ze litrowego słoika, koniecznie z wodą i zakręcony żeby był ciężki i postaw sobie plecionkę na czymś sliskim albo na talerzu obrotowym jak takowy posiadasz. Ja w zasadzie wielkich sukcesów nie mam w wiklinie bo zanim sie wyszkoliłam odkryłam decoupage;-)) Zreszta do dzisija nie umiem wypleść równego kosza bez wzornika. I co ciekawe wyplatam od lewej do prawej a moja osnowa zawsze jest naćpana i przewraca się odwrotnie czyli w lewo. o za fenomen pojąc nie mogę :-)))) Tak że trenuj i nie poddawaj sie a sukces murowany.
    Co do gazetnika to przeceiż Ci napisałam ,że to jakas telepatia i żebyś nie myślala że Ci ukradłam pomysł . Ale dopiero jak pokazałas ta tube to mi sie lampka zaświeciła. Co Ci zreszta napisałam w komentarzu. :-))
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj Aniu Aniu - nie ma to jak telepatia:))) Cieszę się ,że zrobiłaś tą wersję gazetnika - a napracowałaś się przy niej, że hej!!! Jeszcze raz gratuluję:)
    A słoików litrowych u mnie bez liku - dobre jest czasem chomikowanie hi hi hi... To mam je teraz jak znalazł:)Ale numer hi hi zgadnij od której strony moja plecionka leciała ? Lepiej nie mówię... Dziękuję za wskazówki przydadzą się oj przydadzą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no skoro jestesmy obie z piekła rodem to na bank twoje rurki sie przewracają w ta sama strone co moje. A i pamietaj że słoik jest tylko wzornikiem , więc trzeba tak pleśśc żeby można go było potem wyjąć. A njlepiej mi sie na początku wyplatało osłonki na doniczki gdzie wzornikrm była taka kamionkowa ciężka doniczka. A jak chcesz zobaczyc i poczytac jak wyglądały moje początki z wikliną zapraszam Tu '
      http://iwanna59.blogspot.com/2014/01/pierwszy-rok-wikliny-papierowej.html

      Usuń
  5. Kasiu moja kochana świetnie sobie radzisz z wiklinką ,małymi kroczkami dojdziesz do zadowalającego poziomu.Moje pierwsze plecionki były takie nijakie,pamiętam je dobrze i dopiero po jakimś czasie nabrały sensu i kształtów.A Tobie widzę,że wychodzi świetnie co znaczy ,że z Ciebie jest zdolna bastia i ze wszystkim dasz sobie radę.
    Buziaki na noc :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale jaja! :D Dzieciaki zdolne, pięknie wykonały jajeczko. Twoje też jest niczego sobie:) Bardzo fajnie, że się nie poddajesz. Gdybyś zobaczyła moje pierwsze koszyki to padła byś na miejscu. Mam zdjęcia ale aż wstydzę się je gdziekolwiek publikować. Wiadomo wtedy były dla mnie idealne. Pamiętam jaka byłam podekscytowana jak je zrobiłam:) A teraz z biegiem czasu śmiać mi się z nich chce jak na nie patrze:) No ale powolutku, małymi kroczkami człowiek się uczy. Buziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  7. kASIU droga , ja to jestem mega kiepska w tej dziedzinie za to Ty platasz po mistrzowsku ! Ty i Twoja wiklina dogadalyscie sie na amen i sie zaprzyjaznilyscie bo efekty Twojej pracy sa boskie ! Serduszko najbardziej mi sie podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiu na początku zawsze coś wychodzi , powiedzmy gorzej, ja też zaczynałam i kilka koszyków poszło do kosza:) ale teraz daję sobie już radę, choć mistrzem nie jestem i daleko mi do dziewczyn- poparz u Danusi i Ilonki, co one wyprawiają z wikliną!! piękności !
    Nie poddawaj się bo to świetna technika i niejednego zaskoczysz, gdy powiesz z czego jest zrobiona:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wyszło super:) Początki z każdą techniką są trudne:) Jak we wszystkim trzeba dojść do wprawy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za pozostawienie kilku miłych słów:) Dodają mi skrzydeł i motywują do dalszej pracy:)